Chciałbym pochwalić się świecznikiem. Z pozoru, świecznik jakich wiele. Na szczęście tylko z pozoru. Ile glinianych świeczników ze smokiem morskim widzieliście? Chyba znam odpowiedź. :)
Jeden, odwiedzając naszego bloga artystycznaceramika.blogspot.com.
Poniżej z dumą prezentowany smok ujrzał światło dzienne dość niedawno, powstając jako fantazja na temat niemożliwego połączenia ognia i wody. Tak, wiem - istnieje woda ognista, ale tym razem chciałem stworzyć odpoczywającego, ewidentnie wodnego smoka. Ma raczej wężowe ciało, płetwiaste łapy, ale nadal wyraźnie pazury. Nieco zaspany wyraz majestatycznego pyska idealnie komponuje się z blaskiem świecy, koniecznie prawdziwej, woskowej. Smok drzemie wokół cokołu, który wzorowałem na naturalnych tworach koralowców, stąd nieregularne kształty. Wszystko miało być rozmyte i lekko nieostre - zupełnie jak woda i płomień.
Co sądzicie? Zapraszam do podzielenie się opinią i komentowania.
Świecznik w pełnej okazałości |
Zbliżenie na majestatyczną głowę i wspaniałą kryzę. |
Spójrzcie na kolory - to musi być morski smok. |
Niby zamknięte oczy, ale to tylko pozory... |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz